piątek, 12 listopada 2010

Mózgiiiii!!!

Drugą edycję Arszeniku opanowały ZOMBIE!
Te wstrętne, śmierdzące, gnijące, zmartwychwstałe, ŻĄDNE WASZYCH MÓZGÓW(!) brzydale.
*

Na początek wspaniała figurka wiktoriańskiego zombiny autorstwa Shain Erin - osoby, która szczerze podziwiam i obserwuje od jakiegoś czasu.

*

Pani Sew.Zinski przedstawi Wam fenomenalne: pierścionek i portfel:


*

Z mniej craftowych propozycji pokażę Wam świetnie podaną przekąskę ;)
Zdjęcia znalezione na tylkomrok.pl
Foremki (jeszcze) nie szukałam ale kiedyś... mroarr! będę ją mieć!
Tymczasem zadowolę się zdjęciami galaretek bądź innych żelatynowych deserów:


Kuśtykając i wlokąc się niczym żywy truposz, jęcząc, wyjąc, z wyciągniętymi w stronę monitora grabiami... mam nadzieję, że rozpadające się łapska zombie zgarną Was wprost w trupi temat!

Ucharakteryzujecie się? Zrobicie gnijące broszki? Upieczecie mózgo-ciasteczka?

Jeśli chcecie pominąć moment charakteryzacji zapraszam na stronę MakeMeZombie.com, Jaga już skorzystała:



Moja propozycja?
Zgarnęłam swoje zdjęcie i pomalowałam farbami akrylowymi, ekoliną, pomazałam markerem i polakierowałam odpowiednie miejsca...
Myślę, że coś jeszcze zrobię z tą fotografią... ;)


Czekamy (z niecierpliwością!) na Wasze arszenikowe prace!
Proszę się zgłaszać w komentarzach do tej notki.
Macie czas do 12.grudnia ;)

18 komentarzy:

  1. sory ale to jest pobrzydliwe
    nie wiem jak się to komus może podobać

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak inaczej pojmuję Sztukę...
    Sorry.
    Dokończę wymiankę pudełkową i projekt kolażowe
    pudełko, do którego się zapisałam i z pełnym szacunkiem dla odmieności wszelakiej pożegnam się z Craftimaginarium, które skadinąd bardzo lubiłam :) Ale jednak jestem fanką innych wartości ...
    Dla Was żadna różnica czy tu jestem czy nie - dla mnie strata inspiacji (np "słoikowych" ) ale jednak gnijące mózgi, zombie i balansowanie na granicy dobrego smaku -nie - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Majko przecież to nie jest blog do którego się jest przypisanym na dobre i złe. Tworzą go bardzo różne osoby i w związku z tym i blog jest bardzo różnorodny. Szkoda, że przez jedną gałąź, która się tutaj rozwija, zresztą bardzo dobrze że tak jest, choć to również nie moja bajka ;)chcesz zrezygnować z innych , jak sama piszesz inspirujących, projektów, które się tutaj pojawiają. Niemniej jest to absolutnie Twój wybór, bo ekipa Craft Imaginarium, mimo że czasem demoniczna i mroczna, nikogo na siłę zatrzymywać nie będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, weszłam zobaczyć czy jest coś nowego w słoiku i TO mnie zaatakowało ;) Może by jakoś specjalnie oznaczać te Dryszkowe wpisy tutaj, żeby te osoby, które nie mają ochoty obcować z tego typu estetyką (w ogóle lub też w konkretnej chwili)nie były do tego niejako przymuszane? Bo jak ktoś akurat usiadł przy komputerze z dobrą kawą i ciastkiem i się natknął niechcący na takie obrazki, no to sobie klawiaturę może zalać z wrażenia i apetyt stracić... Hmm..

    OdpowiedzUsuń
  5. Kto nazwal to Sztuką? Ja w żadnym wypadku nie nazwe swojego zdjęcia czy mózgowych galaretek sztuką. Choć figurka Shain Erin - mistrzostwo! Nie każdy tak umie.
    Sztuka... Sztuka to nie tylko POPularne misie, kwiatki czy kolorowe kolczyki. Są prace, które mają wywolywać bunt, odrazę, wstręt.

    Po to jest Arszenik. Jako przeciwwaga, jako coś innego.

    Mój Arszenik jest zaplanowany na raz w miesiącu, więc szkoda by bylo, żebys nas opuszczala ;)

    Na końcu przyznam szczerze, że bardzo się cieszę, że to wywouje w Was emocje!

    I jeszcze o Zombie.... Czy ten portfel jest straszny? Jest prawie zabawny, przekolorowy, musi być bardzo fajny w dotyku. Postać z pierścionka nawet nie gnije... Wygląda jak groźnie oświetlony facet.
    Tyle.

    Nie bądźmy takie delikatne. Nie wyczuyście w tej notce rozbawienia?

    Poza tym -jak już chyba wspominalam- nie wypinajcie się na resztę Craft Imaginarium przez mój Arszenik raz na jakiś czas ;)

    Makówka - może to dobry pomysl ;) Zajme się tym jak tylko będę miala chwile. Narazie uciekam do pracy!!

    OdpowiedzUsuń
  6. no niestety, mnie też raczje nie powala, albo powala ale inaczej......

    przerażaja mnie zombie itp koszmarki. cios jak te lalki które tu kiedys były............

    drycha, zdjecie bardzo ci wyszlo hmmm....twarzowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. moze to nie odpowiadac kazdego wrazliwosci ale w tym tez jest wyzwanie
    przefiltrowac to przez siebie
    znalezc inspiracje w czyms co na pierwszy rzut oka inspiracja byc nie moze

    nie sztuka jest robic kolejne kolazyki wesolych obrazkow

    ze szkoly pamietacie pewnie dance makabre i turpizm
    brzydkie tez moze byc piekne :)


    a tak na marginesie: mozna zglosic do wyzwania cos co niedawno (przed wyzwaniem) sie pokazalo na blogu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo - chyba nie będzie problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm...za widokiem krwi nie przepadam, zombie też nie wzbudzają we mnie żadnej sympatii, ale myślę że coś wykombinuję bo właśnie mózg przygotowałam sobie na hallowenowe wyzwanie w na które jednak wykombinowałam coś innego, hehehe.

    Nie można określić jednoznacznie granicy sztuki...dla każdego ta granica znajduje się w innym miejscu. Świetnie wypowiedziała się moja poprzedniczka Bo - "w tym tez jest wyzwanie
    przefiltrowac to przez siebie znalezc inspiracje w czyms co na pierwszy rzut oka inspiracja byc nie moze".

    Aczkolwiek uważam, że nie każdy powinien podejmować to wyzwanie. Jeżeli ktoś ma całkiem inne poczucie estetyki - w porządku, przecież nikt nikogo nie zmusza...Nikt też nie każe nam wziąć do rąk łopaty i iść na cmentarz w celu wykopania jakiegoś trupa... Nie można wszystkiego brać tak dosłownie...

    Jeżeli chodzi o Shain Erin - bardzo niepokojące, ale ciekawe prace, z pewnością zapadające w pamięć, poza tym genialnie wykonane.

    Tyle ode mnie, choć może nie do końca obiektywnie bo ja stara metalówa jestem, choć na czarne msze nie chodzę ;) W życiu rzadko kiedy coś jest czarne albo białe. Takie już to życie jest.

    A pomysł Artszeniku jako pewnej przeciwwagi bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. flaki też również czemu nie pasują http://drycha.blogspot.com/2010/11/rozgrzebane.html
    howgh

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie rozumiem takich skrajnych komentarzy...
    Miałam wrażenie, że obcuję tu jednak z ludźmi otwartymi na sztukę, bywającymi w galeriach i muzeach, a zombie w porównaniu z niektórymi wystawami są... że tak powiem "lightowe" :P

    Więc jeżeli pojawiają się tutaj osoby, dla których wyrażanie emocji w jakimkolwiek rękodziele to kwiatki, wstążki i albumy ślubne - to chyba nie ma czego żałować, jeśli odejdą...

    Przepraszam, za takie słowa, ale to żałosne. W sztuce wszystko może być inspiracją, a lalki Shain'a napewno zaliczają się do Sztuki przez duże "S" (warto przeczytać kim on jest i że do tego sposobu wyrażania siebie doszedł po długiej drodze z malarstwem itp).
    Dla mnie bardzo ciekawe jest to, jakim on jest człowiekiem, bo jego prace wywołują u mnie naprawdę silne emocje i niepokój. Wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja praca jako przestroga dla nieuważnych:
    http://malahabka.blogspot.com/2010/11/uwaga-tylko-dla-ludzi-o-mocnych-nerwach.html

    OdpowiedzUsuń
  13. SIE WPISUJE

    http://bo-sko.blogspot.com/2010/11/artszenikowo.html


    cos mi zjadlo poprzedni wpis

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Weszłam tu na chwilę,po to, żeby usunąć swój poprzedni post - ale jak widzę już jest usunięty :)dziękuję . Nie chciałam go usuwać, bo zmieniłam przekonania - ale dlatego, że Owca uświadomiła mi, że został on zrozumiany niezgodnie z moimi intencjami. Nie chciałam nikogo obrażać. Jeśli tak się stało - przepraszam.
    Chciałam tylko przez ten wpis powiedzieć, że różne są dzieła - nawet uznane przez krytków - a ja mam prawo powiedzieć - "nie". Może wybrałam zbyt szokujący przykład:(
    Przepraszam raz jeszcze, jeśli ktokolwiek poczuł się obrażony - miejcie się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń