czwartek, 2 września 2010

skrapowanie codziennością - mydlimy oczy, papier i co tylko

Na wrzesień Skrapowanie Codziennością proponuje zabawę z detergentami – mydłem, płynem do naczyń, szamponem, płynem do prania, płatkami mydlanymi, jeśli ktoś posiada. Oto lista – zapewne niepełna – możliwości:

zrobienie mydełka – jeśli czytają nas osoby zajmujące się produkcją artystycznych mydełek, to koniecznie prosimy o podzielenie się zdjęciami swoich prac! Dla zachęty – link do mydełek w sklepie etsy.com

wykorzystanie opakowania w całości lub części (pudełka, papiery, tekturki, butelki - może trafi się ciekawy celofan, wstążka, szmatka, sznurek?)

mydlane rzeźby

mydlane pieczątki

opakowanko na mydło, które posłuży również jako gąbka


nowe życie kostki mydła: królik, łódka, łabędź, koszyczek

tarte mydło przetworzone w inne kształty – kule, bałwanki proste i bardziej wystrojone


druk bąbelkowego tła z płynu do naczyń, np. tu i tu

Najbardziej zaciekawiło mnie w tej gromadzie tworzenie tła – w końcu dotyczy to papieru, mojego ulubionego surowca :) Przyznam, że nie od razu mi się rzecz udała.

W przepisach pojawia się farba typu tempera, ale że takowej nie posiadam, zaczęłam od barwników do żywności w salaterce i zwykłego papieru do drukarki. Wynik był zerowy. W następnej turze rozpuściłam w wodzie z płynem dość sporo akrylówki – najpierw jasnozielonej, ale okazało się, że lepiej jednak działają barwy ciemniejsze, na przykład granat.

Na zwykłym papierze bąbelki nie chcą się za bardzo trzymać; próby z kartonikami półkredowymi wyszły o niebo lepiej. Roztwór przeniosłam na talerzyk i choć nadmuchała mi się cała góra piany, to większość zbierałam, tak, żeby została mniej więcej jedna warstwa.

Wtedy dopiero dotykałam bąble dość szybko, a stanowczo i odkładałam do suszenia. (Przypuszczam, że chodzi o to, by piana „wyniosła” farbę na wierzch, a jeśli się ma mnóstwo piany, to barwnik nie dociera na szczyt, bo jego drobinki są za ciężkie i bąble nie mogą go udźwignąć.)

Nie należy też bąbelkom pomagać w wyschnięciu poprzez dmuchanie albo przebijanie – zaczynają się przemieszczać i zamazywać.

Reasumując – oto przepis w skrócie:

- na talerzyku mieszamy wodę z płynem do naczyń i ciemną akrylówką;
- tworzymy pianę dmuchając w płyn przez słomkę
- zbieramy nadmiar piany, żeby została jedna warstwa, najlepiej niewielkich bąbli;
- dotykamy kartką półkredową lub kredową;
- zostawiamy do wyschnięcia, nie pomagamy :)
- ewentualnie powtarzamy proces z innym kolorem farby na suchej już pierwszej warstwie.

Tło bąbelkowe w praktyce:

Mrouh zaraziła się pomysłem drukowania bąbelkami, a zamiast farby wykorzystała tusz do drukarki (jest lżejszy od plakatówki) i zastosowała dwie techniki, których efekty można zobaczyć na zdjęciu próbek powstałych papierów.

Pierwsze dwa fragmenty od lewej powstały przez upuszczanie pojedynczych nadmuchanych baniek mydlano-tuszowych (różnokolorowych) na papier do akwareli, pozostałe metodą opisaną przeze mnie wyżej:



Kartka powstała z zastosowaniem tła, które nie zdążyło się załapać na zbiorowy portret:


Zapraszamy Was do wykorzystania detergentów w skrapowych (i nie tylko!) pracach i do podzielenia się rezultatami poprzez linki pod tym postem. Jak zwykle liczymy na Waszą pomysłowość:-)

6 komentarzy:

  1. Te bąble są kapitalne! Na pewno się skuszę... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje owsiano-pomarańczowe mydełka:
    http://malahabka.blogspot.com/2010/09/mydeko.html

    OdpowiedzUsuń
  3. próbowałam na zwykłym papierze, bibułce, gazecie i nie wychodzi, a papiery akrylowego nie mam...cholipcia no :)

    OdpowiedzUsuń