W wieku 14 lat za sprawą usilnych starań swojej matki wyszła za mąż za późniejszego króla Francji wówczas 16-letniego Ludwika Augusta Burbona. Był to mariaż dwóch największych w tamtych czasach dynastii królewskich Habsburgów i Burbonów. Maria Antonina została delfiną Francji. Maria Antonina nie była dobrze wykształcona, zabrakło jej umiejętności politycznych i pracowitości. Nowy mąż Marii Antoniny nie był wcale lepiej wykształcony od swej małżonki. Oboje byli dziećmi, kiedy zawarli małżeństwo i jako dzieci prowadzili bardzo zamknięte życie. Nie widzieli praktycznie nic poza dworem. Nie nauczono ich dostrzegać i cenić prawdziwych wartości, ich uwaga skupiała się na świecie materialnym - strojach, przedmiotach użytkowych, obrazach, dekoracjach, ceramice, jak też na sporcie i rozrywkach, od polowania po hazard. Życie ich określały śmieszne protokoły i reguły etykiety, które uznawano za niezbędne dla władców, choć przyczyniały się jedynie do odsunięcia ich od prawdziwych zagadnień życia i rządów.
Po przyjeździe do Paryża, 17 maja 1770, została życzliwie przyjęta przez ludność stolicy, jednak z czasem stosunek ten uległ diametralnej zmianie z powodu zbytniej rozrzutności królowej oraz jej domniemanej ingerencji w sprawy państwowe. Pierwsze plotki, zaczęła rozpowszechniać metresa królewska - Madame du Barry, zazdrosna o urodę Austriaczki. Przypisała jej słowa do dziś uważane, za słowa Antoniny; gdy wieśniacy krzyczeli: "jesteśmy głodni, nie mamy chleba" to miała odpowiedzieć "to jedzcie ciastka". W rzeczywistości to fatalne zdanie znane było już przed stu laty, zanim Antonina pojawiła się we Francji.
Królową oskarżano o rozwiązłość seksualną. Przypisywano jej związki zarówno z wieloma mężczyznami, jak i kobietami. Pamflety dostarczały tylu szczegółów o intymnych stosunkach, że do dziś historycy zadają sobie pytanie o prawdziwość tych plotek. Plotki tego typu dotyczyły jej pierwszej przyjaciółki, księżniczki Lamballe a także późniejszej – pani de Polignac. Widywano je, jak chodziły pod rękę, jak całowały się po policzkach, rozmawiały godzinami trzymając się za ręce.
Tak naprawdę tragiczny wątek życia Marii Antoniny zaczął się rozwijać już przed narodzinami swych dzieci. Królowa była dobrą, kochającą matką, ale nie wiedziała nic o rządzeniu, podobnie jak jej mąż. Uwielbiała przyjęcia i ekstrawagancję. Przydomek Madame Deficit zyskała sobie dzięki ciągłemu trwonieniu pieniędzy. Została nałogową hazardzistką. Tymczasem warunki życia we Francji, życia zwykłych poddanych, pogarszały się z każdym dniem. Panował głód i kraj przeżywał ostry kryzys finansowy, ale Maria Antonina i jej mąż, zamknięci w wystawnym Wersalu, byli ślepi i głusi na te problemy. Uwielbiała ekstrawaganckie życie, pełną przepychu modę i niekończące się przyjęcia.Szalenie lubiła piękne wyroby utalentowanych rzemieślników francuskich, nie mówiąc o modnych strojach, wytworach modystek. Rozrzutna moda i nieumiarkowane wydatki osiągnęły katastrofalne rozmiary i w końcu, w roku 1789, gniew ludu francuskiego doprowadził do wybuchu rewolucji.
Po wybuchu rewolucji francuskiej, w 1789 roku Maria Antonina bezskutecznie starała się o pomoc w rodzinnej Austrii. W końcu, uwięziona, upokarzana i schorowana stanęła przed sądem, który postawił sobie za cel skazanie jej na ścięcie. Relacje naocznych świadków mówiły, z jaką godnością i spokojem Maria Antonina szła na śmierć, jak lekko wbiegła na schody szafotu mimo związanych rąk. Możliwe, że już nie mogła doczekać się kresu cierpienia i poniżeń. Jej ostatnie słowa były skierowane do kata, któremu przypadkiem nadepnęła na nogę: "Przepraszam, monsieur, zrobiłam to niechcący".
Głowa Marii Antoniny została odcięta przez gilotynę o godzinie dwunastej piętnaście, 16 października 1793 roku.
Bez wątpienia i barwna i tragiczna postać...a gdzie jej historia zaprowadziła ekipantki z Craft-Imaginarium?
Maria Antonina - stylowy wachlarz Kasi Szkieukowej
Maria Antonina w interpretacji Mrouh...swojska, nasza...:)
Maria Antonina w interpretacji Drugiej Szesnaście... kobieta uwięziona.
Maria Antonina w interpretacji Finn, humorystycznej, rodem z Monty Pythona...
Maria Antonina w interpretacji Agnieszki-Anny, koronkowa, falbaniasta i przyjemnie różowa
A gdzie Was zaprowadzi ta postać?
Bardzo chętnie obejrzymy Wasze interpretacje - czekamy na linki!
http://asica-scrap.blogspot.com/2010/10/i-dont-want-to-loose-my-head-like-her.html
OdpowiedzUsuńMaria Antonina w interpretacji Agnieszki-Anny bardzo mi sie spodobala.. chyba przez te kolory, bardzo przypominaja okladke ksiazki "Tajemny dziennik Marii Antoniny"
OdpowiedzUsuńCarolly Ericksona..
hahahaha :D
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :]
Niestety nie dam rady teraz nic zrobić nowego przez projekt na studia, ale na moim blogu roi się od Marii Antoniny ^^
http://nesse-art.blogspot.com/2010/11/maria-antonina-odsona-wymiankowa-d.html
http://nesse-art.blogspot.com/2010/08/maria-antonina-prawdziwa-odsona.html
http://timboctou.blogspot.com/2010/11/maria-antonina.html
OdpowiedzUsuńTen wachlarz jest niesamowity!
OdpowiedzUsuń