poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Amigurumi

Amigurumi?
Nie, to nie potrawa z wodorostów, ryżu i egzotycznych ryb. To także nie sztuka walki. Amigurumi są hitem robótkowych blogów i serwisów w ostatnich latach.
Czym dokładnie są?

Nuigurumi
to japońskie słowo oznaczające szytą, wypchaną laleczkę-zabawkę. Ami znaczy dziergane (na szydełku lub drutach. Tak powstało słowo amigurumi - oznaczające zabaweczki wykonane najczęściej na szydełku lub na drutach.

Mogą funkcjonować jako zabawki dziecięce, ozdoby do kolekcjonowania, breloczki czy elementy biżuterii. Najczęściej mają postać zwierząt lub antropomorficznych postaci, ale wiele przedstawia także rośliny, przedmioty i potrawy. Mają jedną cechę wspólną - maja być słodkie. Bardzo słodkie.
Stąd właśnie ich proporcje - bardzo duże głowy, małe, walcowate tułowia, do tego krótkie łapki i duże oczy. No i oczywiście - uśmiechnięte buźki. Bez względu na to czy amigurumi przedstawia różowego puchatego króliczka, hotdoga, chmurkę czy zegar - na 99% ma uśmiechniętą buzię.



Amigurumi robi się wbrew pozorom łatwo, przeważnie półsłupkami przerabianymi w rzędach, koliście. Poszczególne rzędy nie są zamykane w kółko, tylko przerabiane spiralnie. Wystarczą więc resztki włóczki w różnych kolorach i ewentualnie odrobina filcu lub koralików (na mordki czy oczy), aby udziergać właściwie wszystko.

Chyba najbardziej znanym amugurumi jest Amineko - szydełkowy kot. Straszny z niego śpioch, ale jest już nawet bohaterem książki.



Misiów, króliczków i innych przytulanek jest masa...




...a niektóre wiodą baaaardzo ciekawe i skomplikowane życie - jak te z bloga tada's revolution.



Są też oczywiście amigurumi-słodkie laleczki:



a nawet dzieci przebrane za zwierzątka


amigurumi-grzybki i amigurumi-kwiatki...



biedronki, pająki i pszczółki...



...szydełkowe morze pełne jest ryb, ośmiornic i meduz.



Miłośnicy H.P. Lovecrafta będą zachwyceni tym kieszonkowym Ctulhu


...a fanom Nergala spodoba się na pewno ta niesamowita postać.



Oprócz zwierząt i szydełkowych ludzików świat amigurumi pełen jest też imitacji jedzenia. Jak podobają Wam się sardynki w puszce z Lion Brand?



Na deser - jeszcze kawałek urodzinowego tortu...



Oczywiście to wszystko to mikroskopijny wycinek z fascynującego świata amigurumi. Nawet i u nas pojawiły się już książki poświęcone tym niesamowitym kreacjom - "Szydełkowe stworki" Christen Haden i "Zabawki szydełkowe" Anny Franek i Marzeny Riegel. Jeśli nadal mało byłoby Wam inspiracji, zajrzyjcie koniecznie do tej flickrowej grupy.

A jeśli spodobają się Wam amigurumi, dajcie znać - może uszydełkujemy coś razem?

6 komentarzy:

  1. u nas Sanka tak potrafi i Michellka też :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dziś moja wiedza wzbogaca się o Amigurumi- dzięki serdeczne. Pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  3. :D takie laleczki robiłam już moim dzieciom lata temu:

    http://majka-skrawki.blogspot.com/2010/05/iii.html

    ale nie wiedziałam, że taką piękną nazwę noszą :)Amigurumi-
    tylko, że moje są proste - z udzierganej "rurki" zrobione...
    kurcze chyba się skuszę i wyciągnę włóczki...
    Tylko co z tym czasem???? Zgłupiał czy co?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kot mnie jak zwykle przyciągnął. Tęsknię za moim- był ze mną 14 lat.
    Meduzy i pszczółka urzekły.
    Dzięki za miłe słowa odnośnie kolii.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. są świetne. szczególnie urzekł mnie tort ze świeczką. książkę "szydełkowe stworki" kupiłam jakiś czas temu i niestety jeszcze niczego z niej nie udziergałam, choć wzory są świetne. chętnie dołączę do szydełkowania :). pozdrawiam serdecznie, e. :).

    OdpowiedzUsuń
  6. ja sama popelnilam jak na razie dwa, zajaczka z wzoru z etsy http://worqshop.blogspot.com/2010/03/crocheted-bunny-szydekowy-zajaczek.html i na jego podstawie wlasnorecznie wymyslona wiewiore http://worqshop.blogspot.com/2010/04/wiewiorka-lesna-wild-squirel.html strasznie fajna zabawa, latwe i szybciuchne :)

    OdpowiedzUsuń